Bez wstępu. Wywiad okazał się tak rozciągły w rozmiarze, że zaskoczyło to obu rozmówców. Żeby nie przynudzać – zapraszam do czytania.

Witaj Adrianie! Zacznijmy z grubej rury – jak wspominasz rok 2009?

Witaj. Osobiście dla mnie ten rok był jednym z najgorszych w ostatnich latach. Dużo niepowodzeń, dużo przysłowiowych pstryczków w nos, ale na szczęście nie zabrakło miłych akcentów. 2010 będzie znacznie lepszym rokiem :)

W Polsce, zwłaszcza w drugiej połowie roku, odbyło się kilka dużych turniejów. Który z nich przypadł Ci najbardziej do gustu?

Kilka :D w ciągu niespełna 3 miesięcy, 3 największe turnieje w naszym kraju. Nie jest to dobre rozwiązanie. Każdy turniej wniósł coś nowego do mojego życia. Pierwsze WCG. Bycie sędzią głównym i dodatkowo kilka innych ‘funkcji’ jest naprawdę stresujące a sama impreza to działanie na 200% swoich możliwości. Potem Liga Cybersport – turniej jak turniej. Szału nie było, pojechałem dokumentować poczynania zawodników BENQ.DELTAESPORTS.COM – nic szczególnego nie zapadło w mojej pamięci oprócz fenomenalnej atmosfery panującej w szeregach tego zespołu. Na zakończenie sezonu PGA. Turniej legenda, do którego co roku miło się wraca. Panowałem wraz z sawikiem na scenie allegry i niewątpliwe był to dla mnie najlepszy duży turniej w Polsce. Jednakże trzeba zaznaczyć, że każda z tych imprez ma wytyczone inne cele, więc nie do końca wszystkie można zestawić ze sobą by osiągnąć obiektywne porównanie.

Wspomniałeś o towarzyszeniu “Delciakom”, była to jednorazowa praca, czy też może rozpoczęcie dłuższej współpracy, o której usłyszymy w przyszłości?

Była to jednorazowa bardzo miła współpraca. No chyba, że Artlightowi włączy się cięta riposta.

A czy były może turnieje, na których chciałeś być, ale nie mogłeś?

W Polsce byłem chyba na wszystkim na czym chciałem. Za granicą? Chciałbym pojechać na DreamhHack (w tym roku było blisko, ale nie dogadałem się z PGSem, mimo że miałem opłacony przelot i nocleg :P), Arbalet u wschodnich sąsiadów i chciałbym pojechać na światowe finały Extreme Masters które będą w marcu.

Byłeś również na światowym WCG. Jak wspominasz chińskie wojaże?

WCG – inny świat. Turniej który zrobił na mnie duże wrażenie. Zaangażowanie wolontariuszy czy sędziów było do pozazdroszczenia. Turniej bardzo fajny, dobrze zorganizowany z jednym, niewybaczalnym dla mnie minusem – wyrzucenie finału CS’a ze sceny po pierwszej mapie – bo jakaś tam obsuwa. Wyobrażasz sobie coś takiego w Polsce? Skończyłoby się wielką aferą. Jednak analizując byłaby to może nauczka dla organizatorów by lepiej dopracować system grania w Polsce, by jak najwięcej ludzi oglądało mecze finałowe, nie mówiąc już o rozdaniu nagród.

Szczerze mówiąc, to takie coś w Polsce by nie przeszło. Możemy być jedynie zadowoleni, że dla AGAiN skończyło się to tak jak się skończyło. Co czułeś, gdy Loord krzyczał “Co jest GeT_RiGhT?!” ?

Każdy robi z tego aferę ;-) Emocje wzięły górę, doszło do drobnej wymiany, zdań nic więcej. Amok po wygranej :)

Tam ten rok jednak już minął (choć w sumie trochę szkoda, znów jesteśmy starsi…), czego oczekujesz po nowym, 2010?

Ten rok według docierających do mnie informacji będzie wyjątkowy. Dużo nowych projektów powstanie, a już istniejące zadziwią niektórych poziomem – oczywiście pozytywnie. Niestety martwi mnie jedynie brak jakichkolwiek ploteczek o ESL. Mam nadzieję, że po roku przerwy ProSeries znowu zagości w naszym kraju, bo niewątpliwie przystanki IFNG miały duży wpływ na polski esport.

A czy myślisz, że na polskiej lub światowej scenie pojawią się nowe, mocne teamy, lub będziemy świadkami niespodzianek podczas najważniejszych eventów?

Na pewno. Pokazał to zakończony przed momentem europejski finał Extreme Masters. Kto by się spodziewał, ze Again będzie tak nisko? Kto się spodziewał ze oXmoze czy Roskilde Ravens będą tak wysoko? Sądzę, że niespodzianek będzie o wiele więcej.

Do EM przejdziemy za moment. Teraz pomówmy chwilkę o Twoim starym – nowym zajęciu. Jak to się stało, że wracasz z nowym programem do HSTV?

Mój powrót do HS to nie tylko nowy program. Pracujemy nad pewnym projektem, a mój program to tylko dodatek edukacyjny dla mnie. Jeżeli wszystko się uda tak jak planujemy, a są duże szanse realizacji naszego szalonego projektu, to zaskoczymy dużą ilość osób.

Możesz tam uchylić rąbka tajemnicy? Chociaż kilka słów czego możemy, lub nie powinniśmy się spodziewać – wszyscy są ciekawi czym będą te “europejskie” wpływy.

Nie możecie się spodziewać dużego, mocnego zespołu e-sportowego, który będzie grał pod naszą banderą. Równie dobrze, nie uruchamiamy żadnej ligi e-sportowej.

Jeżeli nie chcesz, lub nie możesz powiedzieć nic więcej, pozwól że zapytam o widzów HSTV. Jeszcze niedawno nie było za ciekawie, teraz jednak ruszyło HS2.0. Oglądających przybyło?

Gdyby ktoś mi powiedział, ze HS ma tylu oglądających co ma, nigdy bym nie uwierzył. A wykres cały czas rośnie. I to mnie cieszy najbardziej.

Myślisz, że wraz ze startem nowego projektu jeszcze ich przybędzie?

Mam taką nadzieję i jestem w stanie zagwarantować, ze widzowie będą mogli liczyć na liczne atrakcje.

Największymi atrakcjami jak na ten moment są jednak zmiany w składach na polskiej scenie Counter Strike’a. Pomówmy najpierw o nowym składzie Universal Soldiers. Co sądzisz o tej zmianie, zwłaszcza w świetle świetnych występów poprzedniej ekipy na ubiegłorocznym PGA?

Zacznijmy od byłego składu – dobiegła do mnie plotka, iż US miało zagwarantowany wyjazd na DreamHacka – jednak nie pojechali bo psita powiedział, że jemu się nie chce jechać. Jeżeli to prawda, utwierdzę się w przekonaniu, że jeżeli chcesz by twój zespół się rozpadł zatrudnij psite. To jest człowiek, w moim mniemaniu, który nie ma pełnej mobilizacji do gry i ona go po prostu szybko nudzi. Nowy skład US to dobra mieszanka starych i młodych. Nie znam insider’a, ale sadze, ze Jacek wie kogo zaprosił do wspólnego grania. Chciałbym by polskie drużyny miały więcej możliwości do zaprezentowania swoich umiejętności na turniejach lanowych. Nawet takich małych, kafejkowych.

Do zmian doszło również w składzie złotych medalistów ostatniego WCG. Czy według Ciebie pasha prezentuje się lepiej niż LUq?

Wolałbym się nie wypowiadać na ten temat :)

To może chociaż powiedz co sądzisz o projekcie Guns Are Drawn.

Co do GAD – brzmi ciekawie – mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne za ten projekt pociągną go odpowiednio i stworzą nową jakość w naszym kraju.

Jak oceniasz “medialną ofensywę” zawodników AGAiN? Mam tu na myśli rozmowę TaZa z sawikiem dla WPtv, czy też sesję dla CKM’u :P

Program Maćka pokazał jak wiele lat świetlnych dzieli go od Piotrka (neqsa), nie wspominając już o mnie, jeśli chodzi o warsztat dziennikarski – tak to nazwijmy w skrócie. Jeśli chodzi o medialną ofensywę AGAiN – fajnie, że coś się dzieje. Sesja dla CKM’u brzmi trochę dwuznacznie ;-) Mi się bardzo podobało, a minę Wiktora trzymającego Joystick chyba nakleję na “ścianie chwały” w naszej uczelni

Kolejna zmiana wiąże się a przejściem pashy do AGAiN, na jego miejsce wskoczył bowiem dOK. Czy nie obawiasz się, że tym samym ambicje PGSu o dorównaniu AGAiN poszły w niepamięć?

Nie. dOK jest bardzo dobrym graczem, który dobrze zastąpi Jarka w zespole Adasia ;-). Zastanawiam się, czy poziom ADHD dOK’a nie jest zbyt duży na ten zespół. Wiemy, że jest on bardzo energiczny w trakcie meczów, a wydaje mi się, że PGS jest tym ’spokojniejszym’ teamem.

Z tym, że raczej rola w zespole odpowiednio pashy i dOK’a odrobinę się różni, kto teraz będzie kropił bańki z AWP?

rulon – to jest pan awp kroper! joolz tam tez chyba strzela z awupy ?!

A może będą grać bez tej śmiercionośnej broni? Chociaż podobno ten trend już się skończył jakiś czas temu…

Nie no koła od kombajna (c) są potrzebne. A tak całkiem serio – nie wyobrażam sobie grania bez AWP – nie będzie już śmiercionośnych akcji sam pasha i jego zielone awp kontra 3 śmiałków, którzy jeszcze nie wiedzą co ich czeka

Z tym “nie wiedzą” nie byłbym taki śmiały – EM#4 ECF w wykonaniu AGAiN w oczach pana Kostrzębskiego?

Panie Kościankowski – Niestety, nie oglądałem ich poczynań na żywo – jednakże dobiegły do mnie informacje ze to nie był ich turniej życia, Jarek się podobno stresował a wynik jaki osiągnęli uważam za wysoce rozczarowujący.

Większym zaskoczeniem była ich słaba dyspozycja, czy może świetny występ wspomnianych już Ravens?

Słabsza ich dyspozycja – nie znam niestety szczegółów. Niestety są oni stawiani jako faworyci i 9 miejsce jest dalekie od ich oczekiwań. Mam nadzieję, że jest to wypadek przy pracy.

Pozwól, że podrążę temat Ravens – jednorazowy “wypadek przy pracy”, czy nowa duńska siła?

Nie mam pojęcia. Jeżeli nowa duńska siła, to ja pytam – Dlaczego Duńczycy potrafią a Polacy nie? Bo maja internet lepszy? Bzdura! Gdyby tak naprawdę naszym graczom zależało na wyjazdach zagranicznych by zebrać doświadczenie, które jest szalenie istotne, to zrezygnowaliby z wydawania kasy na epickich melanżach, nie pudrowali nosków, nie chodzili na dz… czy inny plankton tylko by oszczędzali i pomogli swojemu klanowi w uzbieraniu środków. Niech pokażą, że im zależy, że chcą jechać. Niech dołożą się do tego. A gwarantuję, że wynik który osiągną za granicą będzie dobry. Jak sam dobrze wiesz, inaczej wydaje się kasę którą dostajesz, a inaczej patrzysz na pieniądz który sam zarobiłeś ciężką pracą.

Chciałbym wiedzieć, niestety nie mam pieniędzy, bo ani nie dostaję, ani nie zarabiam. Nawiązując do kwestii mamony – uważasz, że 25 000 zielonych wygrała właściwa drużyna?

Tak, pokazali dobry kantering, dobrze przygotowali się do turnieju i trzeba to nagrodzić. Podobał mi się nuke w ich wykonaniu.

A co powiesz o Szwedach? Do niedawna pełna dominacja, bo jeżeli nie fnatic to SK, a czasem do walki włączały się H2k czy też MYM, tym czasem tutaj “zaledwie” drugie i czwarte miejsce potentatów, słabszy występ pity i spółki.

Dominacja nie może trwać wiecznie. Każdy złapie w pewnym momencie zadyszkę. Jednak dwie szwedzkie drużyny w TOP4 to naprawdę dobry wynik. Może nie mieli dnia, a może po prostu przeciwnik był lepszy. Chciałbym zobaczyć mecz między SK a fnatic w najbliższym czasie, BO3 najchętniej. To nam pokaże jak duża różnica jest miedzy tymi klanami. Fnatic zmiażdżyło Roskilde a SK z nimi przegrało. Niemniej, Szwedzi to nadal czołówka światowego kanteringu…

Czołowym redaktorem sceny pozostaje również Carmac, choć teraz jego obowiązki skupiają się na czymś innym. Co sądzisz o jego pracy dla ESL i tworzonych przezeń wywiadów?

Dla Michała bycie redaktorem to tylko hobbistyczny dodatek do jego pracy, jaką jest kierowanie całym Extreme Masters. Ten czołowy redaktor sceny, zna się na esporcie w swoim kraju, jak ja na balecie. Michałek odwala kawał super roboty i kibicuje mu niezmiernie. Chciałbym by przystanek Extreme Masters kiedyś przyjechał do Polski, ale czy to możliwe? Trzeba by spytać o to Pana Blicharza Michała i Wasyluka Rafała.

Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała? Znów na usta ciśnie mi się “nierealne”. Nawiązując do Carmaca – widzisz gdzieś w Polsce kogoś, kto mógłby być określony mianem “nowego mistrza pióra”?

Ten, co nadal nie rozróżnia Placu Bankowego od Placu Zamkowego w Warszawie czyli guandi, pavo, lecho moze sawik?

Każdy może zostać dobrym redaktorem?

Nie, chyba nie każdy, trzeba się z tym urodzić albo poświecić dużo pracy, by osiągnąć odpowiedni poziom. Kosztuje to dużo pracy i wysiłku, ale późniejsze efekty są w stanie wszystko wynagrodzić.

A jeżeli chodzi o osobę konferansjera? Znów praca, czy też może odrobina scenicznego obycia, talentu i uroda Tomasza Kammela?

Uroda na pewno nie – bo jakim cudem ja bym prowadził jakakolwiek imprezę? :) Sceniczne obycie – na początku go nie posiadałem, wiec chyba też nie. Trzeba umieć zwrócić na siebie uwagę w odpowiednim momencie, zażartować, być kreatywnym umieć działać pod presją czasu i ludzi.. Na początek wystarczy.

Co Cycu lubi najbardziej w swoim zawodzie? Kontakt z publiką, poczucie dobrze spełnionego obowiązku, rozrywkę jaka z niego płynie, czy też może korzyści finansowe?

Największą frajdę sprawia mi jak ludzie dobrze się bawią. Kiedy zostają pod nasza scena, nie idą gdzie indziej :) To oznacza, że robię to dobrze. Jeżeli są ludzie – to moi pracodawcy są zadowoleni. I krótkie zdanie “dzięki Adrian, było dobrze/super” bardzo mnie cieszy w sercu. A sprawy finansowe są nagrodą za dobrze wypełnione zadanie. Jeśli było ‘epicko’ to później mam trzy ‘ciche’ dni bo nie chce mi się gadać.

Czy uważasz, że słowa “dzięki, było super” łatwiej jest usłyszeć mieszkańcom Warszawy? To przecież tam dzieje się najwięcej, z tego miasta nadaje HS… Łatwiej się wybić będąc ze stolycy?

Wiesz co, nie wiem. Każdy ma parcie na stolice, każdy chce tutaj być/mieszkać/pracować (oprócz guandiego). To ze HS nadaje z Wawy jest uwarunkowane z tym, ze każdy nas jest z Warszawy. Ciężko byśmy jechali do Gliwic i tam robili nasze studio :) Z tego co pamiętam najmilsze “Dzięki, było super” usłyszałem w Poznaniu :)

A teraz pobawmy się tak, że ja jestem sawik, Ty – TaZ i siedzimy Przy Piwie 2. Pytanie numer jeden – dlaczego robisz to, co robisz, nie wydaje ci się to stratą czasu?

Kręci mnie to, uważam że jestem na swój sposób w tym dobry i dążę do tego, by być coraz lepszym. W sporcie się nie odnajdę ze względu na problemy zdrowotne, prymusem uczelnianym nie jestem wiec najlepszym prawnikiem w Polsce nie będę. Ciągnie mnie tam, gdzie czuję, że mogę coś znaczyć – prędzej czy później.

- Aha, nie lubie piwa ;s
- ja tez nie :P

Czyli czas spędzony przy komputerze, a później na scenie w żadnym wypadku nie jest dla ciebie stracony? Nie byłoby lepiej zacząć w końcu się uczyć? :P

Nie żałuję, poznałem mnóstwo ludzi a jak wiadomo znajomości to podstawa, nauczyłem się wielu rzeczy. Nie lubię się uczyć czegoś na pamięć. Wolę coś poznać, zrozumieć i zastosować w życiu. Pewne luki prawne już znam :P

Masz maszynę czasu i cofasz się do roku…. powiedzmy 2005. Zmieniłbyś cokolwiek w swoim “esportowym” życiu?

W życiu esportowym niczego nie żałuję. No, może jedynie tego, że nie potrafię tak ładnie lizać dupska jak pewne osobniki, dzięki czemu mają fajną robotę za jako takie pieniądze. Ale taka maszynka to by się przydała w życiu prywatnym

Teraz pytania dotyczące stricte Twojej osoby. Czy starcza ci czasu na cokolwiek innego oprócz studiów i esportu?

Po zmianie samochodu, temat rajdów chwilowo zastopowany. Sportów wyczynowych brak – no oprócz irytowania pewnych osób. Cały czas staram się pomagać mojemu Tacie w prowadzeniu jego firmy. I prowadzę zwykłe, kolorowe, zakręcone życie studenta.

A po studiach? Zwykła praca za niezły hajs, czy może jednak zabawa w komentowanie strzelanych głów?

Nie lubię planować. Jestem z tych ludzi, którzy wolą dobrze przeżyć następny tydzień niż błąkać się a co to będzie za rok lub dwa. Chciałbym dobrze zarabiać robiąc to, co lubię. Obecnie mam zamiar iść do logopedy zajmującego się ludźmi z branży radiowej jak i również udać się na kurs mikrofonowy.

Którą z poznanych w internecie/ na LANach/ w HSTV osób Cycu darzy największą dozą sympatii?

Jest dużo takich ludzi. Nie chcę wymieniać wszystkich z imienia/ksywki/nazwiska ale jest ich dużo i mógłbym po prostu kogoś urazić, jeżeli nie wypiszę go tutaj. Poznałem bardzo dużo wspaniałych ludzi i mam nadzieję, że ten kontakt nigdy się nie urwie.

A teraz najważniejsze pytanie tej rozmowy – dlaczego kibicujesz tej smutnej, grającej paskudną piłkę Legi Warszawa?

Jestem z Warszawy, mieszkam w pobliżu osiedla Wojskowego, tak więc od młodego byłem tak ‘chowany’. Ostatnio przyznałem się do tego na głównej scenie podczas PGA i zostałem wygwizdany, ale jak się zaczęły konkursy to już bylem prawie jak ich kumpel z osiedla :P Nie jestem jakimś kibolem, który oddałby życie za klub. Zawsze kibicuje polskiemu zespołowi jak gra w pucharach. Bardzo się cieszyłem oglądając dobre mecze Wisły czy Lecha w pucharach. A Legia to taki zespół, który mi się podoba od strony przedsiębiorczej. Podoba mi się sposób tworzenia marki i prowadzenia tak wielkiej firmy, jaką jest Legia. Ciekawe, czy mógłbym się tam dostać na jakieś praktyki… A jakby to powiedział Carmac – Real Madryt śmierdzi kozłem

A później ITI zgarnęłoby Cię do nFilmHD, a koniec końców wylądowałbyś w Faktach krzycząc “Rurku”! Tym optymistycznym akcentem chciałbym zakończyć naszą jakże ciekawą rozmowę, dziękując za poświęcony czas oraz wrzeszcząc HALA MADRID! Jakieś pozdrowionka?

Dzięki Ci za ten Maraton – miał być krotki wywiad, wyszedł z tego tasiemiec – chciałem się dziś wcześnie położyć, a wyszło jak zwykle. Pozdrawiam wszystkich, szczególnie DeeDee! która jest zawsze niepocieszona, że o niej nic nie wspominam, Tomasza Kasprzyce, Bartosza Duchińskiego, Norberta Sienkiewicza, cały HS, całą listę gadugadu, facebooka (nie dodaję nieznajomych) i grono (też nie dodaję nieznajomych). Kissiaki!

Wytrwałym gratuluję.